Jestem tutaj

Simon Sebag Montefiore - niespokojny duch, ceniony za wnikliwe i szczegółowe prace badawcze, poprzedzające napisanie każdej książki



Simon Sebag Montefiore to dziennikarz i historyk, prezenter telewizyjny oraz autor popularnych powieści i książek historycznych, laureat wielu nagród i wyróżnień. 

Autor urodził się 27 czerwca 1965 roku w Londynie. Kształcił na Uniwersytecie Cambridge, gdzie otrzymał doktorat z filozofii. Od zawsze był niespokojnym duchem, co odbijało się na jego życiu akademickim, a później – zawodowym. Przez pięć lat pracował jako bankier w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Po ogłoszeniu kryzysu Związku Radzieckiego rzucił wszystko i wsiadł do samolotu – najpierw trafił do Tbilisi, Samarkandu i Baku, potem jako korespondent zdawał relacje również z innych republik radzieckich. Po powrocie do Wielkiej Brytanii próbował kontynuować swoją karierę dziennikarską, jednak praca w ojczyźnie nie dostarczała mu takiego samego zastrzyku adrenaliny, co pełna rewolucyjnych nastrojów Europa Wschodnia. Zaniechał więc dalszej pracy dziennikarskiej i postanowił znaleźć sobie nowe zajęcie. Wybór padł na literaturę.





Pierwszą książką, którą postanowił napisać, była historia Katarzyny Wielkiej i Grigorija Potiomkina. Aby ją opisać, potrzebował jednak materiałów – do ich zebrania postanowił wykorzystać kontakty, które zdobył podczas swoich dziennikarskich wojaży. Otworzyło się przed nim morze zapomnianych archiwalnych zbiorów, zapisków i dokumentów, w których znalazł również materiały dotyczące kolejnej osoby, o której napisał kilka książek – Józefa Stalina.

Na rynku wydawniczym Simon Sebag Montefiore zadebiutował w 2000 roku, kiedy ukazała się książka Katarzyna Wielka i Potiomkin. Od tamtej pory pisze zarówno powieści, takie jak Trylogia moskiewska, w skład której wchodzą książki Saszeńka, Czerwone niebo oraz One Night in Winter, jak i książki z gatunku non-fiction, jak Romanowowie 1613-1918, Młody Stalin oraz Stalin. Dwór czerwonego cara.

Źródło: merlin.pl
Źródło zdjęcia: standard.co.uk/ merlin.pl

Komentarze