Jestem tutaj

Dzisiaj już nieco zapomniana, była w swoim czasie autorką wywołującą sprzeczne reakcje - z jednej strony uwielbiana, z drugiej zaś odsądzana od czci i wiary. 76. rocznica śmierci Marii Rodziewiczówny

Maria Rodziewiczówna urodziła się 2 lutego 1863 roku we wsi Pieniucha na Grodzieńszczyźnie, w rodzinie ziemiańskiej. Jej rodzice za pomoc udzieloną powstańcom styczniowym zostali skazani na konfiskatę rodzinnego majątku i zesłanie na Syberię, a ich dzieci zostały oddane na wychowanie różnym krewnym. Opiekę nad dziewczynką przejęli najpierw dziadkowie a później przyjaciółka i daleka krewna matki. W 1871 roku w wyniku amnestii Rodziewiczowie wrócili z zesłania i osiedlili się w Warszawie. Będąc w trudnej sytuacji materialnej, imali się różnych zajęć. Los rodziny odmienił się na lepsze, gdy daleki krewny uczynił ojca Marii administratorem swoich nieruchomości, potem zaś brat  przepisał Henrykowi majątek na Polesiu. Maria, która rozpoczęła naukę w Warszawie, kontynuowała edukację w Jazłowcu u sióstr niepokalanek. Z powodu choroby ojca i braku pieniędzy na dalsze kształcenie musiała wrócić jednak do rodziny. Pobyt na pensji, gdzie w religijnej, ale i patriotycznej atmosferze kobietę przygotowywano przede wszystkim do przyszłej roli żony i matki, wywarł duży wpływ na młodą dziewczynę. Po śmierci ojca córka zaczęła stopniowo przejmować kontrolę nad obciążonym długami majątkiem. Pisarka jednak poczuła się do tego powołana: obcięła krótko włosy i w krótkiej spódnicy oraz męskim żakiecie zajęła się zarządzaniem majątkiem. Niestety mimo jej wysiłków posiadłość nie przynosiła większych dochodów.

W 1882 r. Maria Rodziewiczówna zadebiutowała w gazecie pod pseudonimem Mario  gdzie ukazały się dwie nowelki Gama uczuć i Z dzienniczka reportera. Debiutem powieściowym Rodziewiczówny był Straszny dziadunio, którym zwyciężyła w 1886 w konkursie ogłoszony przez czasopismo „Świt”, gdzie powieść tę opublikowano w odcinkach. W 1905 rozpoczęła aktywną działalność społeczną, a rok później założyła tajne stowarzyszenie kobiece Unia. Przyczyniła się też do otwarcia w Warszawie sklepu spożywczego i sklepu zajmującego się sprzedażą wyrobów ludowych, a także świetlicy. Trudno określić, kiedy w majątku zamieszkała jej partnerka Helena Weychert. Wprowadziła ona zmiany w prowadzeniu gospodarstwa, które poprawiły przychody.  W 1919 roku jej miejsce zajęła w Hruszowej nowa, przedstawiana jako daleka krewna, partnerka pisarki – Jadwiga Skirmunttówna. 



Po wybuchu pierwszej wojny światowej, przebywająca wtedy w Warszawie Maria zaangażowała się aktywnie w organizację szpitala wojskowego. W okresie międzywojennym pisarka nadal próbowała prowadzić działalność oświatową i społeczną, popadła jednak w konflikt z władzami, które zażądały od niej oddania części majątku. Nie mogło się to równać z tym, co przyniosła druga wojna światowa - posiadłość w Hruszowej przejął komitet miejscowej ludności, a pisarkę wysiedlono. Wraz z Jadwigą Skirmunttówną dostała się do obozu przejściowego w Łodzi, skąd została uratowana. Niedługo potem wyjechała do Warszawy, czyli na teren Generalnej Guberni, gdzie wspierana przez przyjaciół, spędziła ostatnie lata życia w bardzo ciężkich warunkach materialnych. Pisarka czynnie próbowała włączyć się w działania konspiracyjne, jednak to ją chroniono jako cenne dobro narodowe, przenosząc do kilku różnych domów, o co troszczyło się grono przyjaciół, Polski Czerwony Krzyż i powstańcy. Po kapitulacji Warszawy pisarka opuściła miasto. Umieszczona w pobliskiej leśniczówce w Leonowie, zmarła w wyniku zapalenia płuc w listopadzie 1944 roku. Pochowano ją w Żelaznej. 11 listopada 1948 zwłoki Marii Rodziewiczówny przeniesiono do Alei Zasłużonych na cmentarzu Powązkowskim. 



Źródło: lubimyczytac.pl/1944.pl/bryk.pl
Źródło zdjęć:  tytus.edu.pl/facebook.com

Komentarze