Jestem tutaj

Życie pisarki nie przypominało bajki. I zabrakło w nim happy endu. Pisała je, bo jej życie było dramatem. 34. rocznica śmierci Ewy Szelburg-Zarembiny

Dal Ewy Szelburg-Zarembiny pisanie było sposobem na życie i przeżycie. Granica między prawdą i fikcją jest u niej płynna. W książki wpisuje przeżyte traumy, obdarza bohaterki własnymi doświadczeniami, zapisuje swoistym szyfrem to, o czym publicznie nie mówiła. Jednocześnie ze swego życia wypisuje niektórych ludzi, miejsca, wydarzenia. "Wszystko opowiedziałam w książkach" - deklarowała w wywiadzie, ale niełatwo to prawidłowo odczytać, bo była mistrzynią w zacieraniu śladów. Dzisiaj obchodzimy 34. rocznicę śmierci pisarki, która znana jest przede wszystkim ze swej twórczości dla dzieci.






Źródło: styl.pl/youToube



Komentarze