Dzisiaj obchodzimy 178. rocznicę urodzin Marii Konopnickiej
Poetka okresu realizmu, nowelistka, pisarka dla dzieci, krytyczka, publicystka, tłumaczka. Przez wiele lat trudno było ustalić jej datę urodzenia, bowiem artystka odmładzała się o kilka lat. Ostatecznie jako datę urodzenia pisarki przyjęto 23 maja 1842 roku.
Urodziła się w Suwałkach. W latach 1855–1856 uczyła się z siostrą na pensji u sióstr Sakramentek w Warszawie i tam zetknęła się z Elizą Pawłowską, późniejszą Orzeszkową. Przyjaźń ich, scementowana wspólnymi zainteresowaniami literackimi, przetrwała całe życie Marii. Jako 20-latka wyszła za starszego o dziesięć lat Jarosława Konopnickiego - przystojnego ziemianina, którego młoda żona nazywała w listach "wąsatym aniołem". Zamieszkali w Bronowie, w ciągu dziesięciu lat doczekali się ośmiorga dzieci, z których przeżyło sześcioro. Małżeństwo Konopnickich okazało się jednak nieudane - "wąsaty anioł" coraz więcej pił, podobno bił żonę. Pod koniec lat 70. Konopnicka opuściła męża zabierając ze sobą szóstkę dzieci, co w tamtych czasach było aktem nie lada odwagi i samodzielności. Przeniosła się do Warszawy, gdzie zarabiała na życie korepetycjami. Angażowała się w konspiracyjne i jawne akcje społeczne, współorganizowała międzynarodowy protest przeciw pruskim represjom i prześladowaniu dzieci polskich we Wrześni, ustawom uwłaszczeniowym oraz prześladowaniom unitów. Propagowała walkę o prawa kobiet oraz organizowała pomoc dla politycznych i kryminalnych więźniów.
Jako pisarka Konopnicka debiutowała w 1870 r. wierszem pt. Zimowy poranek przychylnie przyjętym przez krytykę, kolejnym cyklem lirycznych wierszy W górach zachwycał się m.in. Henryk Sienkiewicz. W latach następnych ukazały się kolejne serie jej poezji. Nowele pisała od początku lat osiemdziesiątych XIX wieku aż do śmierci. Trudno dziś w to uwierzyć, ale na początku Konopnicka uchodziła za pisarkę kontrowersyjną, zwłaszcza w oczach środowisk narodowo-katolickich. Jej pierwsza książka Z przeszłości (1881) wywołała burzę, recenzent "Przegląd Katolickiego" oceniał, że "myśl jej jest bezbożna i bluźniercza". Ludwik Krzywicki wspominał Konopnicką z "warszawskiego" okresu jako "niewiastę mocno kochliwą", nazwisko poetki łączono z wieloma mężczyznami, m.in. młodszym o 17 lat dziennikarzem Janem Gadomskim. Filozof i historyk Maksymilian Gumplowicz, młodszy od poetki o 22 lata, zastrzelił się w 1897 r., podobno z powodu nieszczęśliwej miłości do Konopnickiej.
W 1890 r., w wieku 48 lat Konopnicka rozpoczęła prawie dwudziestoletni etap wędrówek po świecie - zwiedziła m.in. Włochy, Niemcy, Francję, Szwajcarię. Do kraju wracała okazjonalnie, nawet po tym, gdy w 1903 r. z okazji 25-lecia pracy pisarskiej otrzymała w darze zakupiony ze składek społeczeństwa dworek w Żarnowcu koło Krosna na Pogórzu Karpackim. W 1889 r. Konopnicka związała się z młodszą o 19 lat malarką Marią Dulębianką. Przez następne 20 lat były właściwie nierozłączne - razem podróżowały, mieszkały, działały społecznie. W listach Konopnicka nazywa przyjaciółkę "Pietrkiem z powycieranymi łokciami". Nie brakowało plotek i żartów na temat związku malarki i poetki.
Pisała nie tylko wiersze, lecz i poematy, nowele, szkice, teksty publicystyczno-reportażowe, pracekrytycznoliterackie. Tłumaczyła. W jej utworach można odnaleźć i śmiałość tematyki, i subtelność analizy psychologicznej, bogactwo oryginalnych form narracyjnych, nowatorstwo i wysoki kunszt pisarski. W 1908 roku opublikowała Rotę, wiersz, który stanowił punkt kulminacyjny publicystycznej kampanii poetki przeciwko polityce germanizacyjnej w zaborze pruskim. Utwory Konopnickiej zawierają protest przeciwko niesprawiedliwości społecznej oraz ustrojowi niosącemu ucisk i krzywdę. Nacechowane są patriotyzmem, liryzmem i sentymentalizmem. W czasie okupacji niemieckiej całość jej twórczości trafiła na niemieckie listy proskrypcyjne jako szkodliwa i niepożądana z przeznaczeniem do zniszczenia.
Maria Konopnicka zmarła na zapalenie płuc 8 października 1910 r. we Lwowie. Została pochowana na Cmentarzu Łyczakowskim
Źródło: dzieje.pl/wikipedia
Źródło zdjęcia: poranny.pl
Komentarze
Prześlij komentarz